Shun odwrócił się i zobaczył chłopaka ciągnącego taczkę.
- Czego chcesz?
- Pomozesz mi z tym? Proszę... - powiedział nieznajomy.
- Jasne - odpowiedział Shun.
Razem poszło im gładko. Pociągnęli ją jakieś 500 m po drodze, kiedy zobaczyli wóz. Gdy podeszli do niego, zza ścianki wyjrzał chłopak.
- Nareszcie! Co tak długo? - spytał
- Cóż, ciężkie to.
Otworzyli klapę i wepchnęli taczkę do środka.
- Dzięki za pomoc!
- Nie ma sprawy. - powiedział Shun - To ja już będę wracać...
- Czekaj, musimy ci to jakoś wynagrodzić!
- Mianowicie? - spytał
Ostatnim obrazem jaki pamiętał, był lecący ku niemu metalowy pręt.
*~*~*
Kagari zobaczyła jak wciągają nieprzytomnego Shun'a do wozu. Niepostrzeżenie podbiegła i schowała się pod nim. Złapała się desek podłogi i wisząc na nich, pojechała razem z porywaczami kierunku gór.
- - -
Zauważyła zmieniający się krajobraz. Skały z brązowych zmieniły się w czerwone, a niebo było zachmurzone. Puściła się, uderzając plecami o kamienistą drogę. Wóż pojechał dalej bez niej.
Szybko uskoczyła w bok, widząc strażników wioski. "Wracają wspomnienia" pomyślała i ukryła twarz w dłoniach. "Po co ja to robię? Mogę stracić kontrolę!... Nie, nie mogę dać za wygraną, zważywszy na osobę, którą ratuję..." Rozsądek bił się z sercem i strachem. To było coś na rodzaju walki trzech chińskich władców i starożytnych Chinach: Cao Cao, Liu Bei i Lu Bu. I oczywiście co wygrało? *werble*... Serce. Podeszła za skałami do jednego ze strazników i wyjęła wcześniej przygotowany bambus i igłę z trucizną. Dmuchnęła i strażnik padł nieprzytomny. To samo powtórzyła z drugim. Szybkim, cichym krokiem wślizgnęła się przez bramę do wioski. Ludzie żyli tam w namiotach, a żebracy po prostu siedzieli na ziemi, żebrząc o jedzenie i pieniądze. "Nic się nie zmieniło..." pomyślała.
Nieśli go we dwóch. Szli do jamy, która była pod ziemią. Zniknęli w jej ciemności. Kagari trochę sie tylko wychyliła, by ocenić trudność dostania się tam, gdy nagle rozbrzmiał nad nią bardzo znajomy, choć nieco zmieniony głos:
- No hej, zwiedzamy co?
I jest ^^ A o to niespodzianka:
Jak wg mnie powinna wyglądać Kagari. Wieem, nie jestem mistrzem, ale cośtam potrafię ^^
Ojej! Ale sie działo!
OdpowiedzUsuńW zycie bym nie pomyślała, że porwą Shun'a. I jak sie domyslam to były wiliki, a zabrali go do wioski wilków.
Kagari też coś do niego czuję. Przynajmniej tak wywnioskowałam.
A na końcu to się chyba pojawił..., nie! Nie będę wszystkiego przewidywać, bo co to by była za przyjemność potem z czytania.
Szczerze mówiąc tak sobie Kagari wyobrażałam, tylko z trochę dłuższą grzywką. No to teraz jeszcze Shun'a narysuj. Tak ładnie proszęę.
Czekam na next
Pozdro
Tylko powiem, że postać, która ją zaskoczyła, nie pojawiła się jeszcze ani razu w opo, więc nie zgadywać mi tu ^^ I nie umiem rysować chłopaków, ale spróbuję ^^
OdpowiedzUsuńŚlicznieee <3 i jak zwykle świetne. Czekam na dalej !!
OdpowiedzUsuń