- Już idę!
Ostatni raz zerknął na swój pokój. Świadomość, że może go już nigdy nie zobaczyć, trochę go smuciła. Właśnie w nim spędził wiele szczęśliwych chwil za znajomymi i swoją pierwszą dziewczyną. Żal mu było go opuszczać. Wiedział, że będzie tęsknił za zielonymi ścianami i oliwkowymi zasłonami, miękkim łóżkiem i szorstkim dywanem.
Wziął torbę i zszedł na dół. Razem z rodzicami udał się na przystanek. Wsiedli do busu i ruszyli w podróż na południe Japonii.
*~*~*
- Ruszaj się! Przecież nie płacę ci za obijanie się!
Dziewczyna nic nie odpowiedziała, tylko zaczęła znowu przerzucać siano na kolejne kopce. Zdjęła słomiany kapelusz i otarła czoło. W południe, w Dolinie Pantery, było bardzo gorąco.
Dopiero co zakończył się rok szkolny i zaczęły się wakacje, a ona już była zmęczona tą pracą. Miała codziennie przerzucać siano, karmić zwierzęta i czyścić i ich zagrody. Niestety, dzieci (i młodzież oczywiście) na wsi nie mogły tak po prostu siedzieć w domu i grać na kompie. O niee. Musiały zacząć zarabiać na swoje potrzeby.
- No, pracujesz czy nie?
- Już skończyłam!
- To nakarm świnie!
"Tak, to będą bardzo pracowite wakacje" - pomyślała
C.D.N
Prolog może być denny (XD), ale potem się rozwinie, nie martwcie się ^^
Gabi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz